Kroniki Sarmackie
Szóstego listopada, roku pańskiego 2003 po raz wtóry w granice Księstwa Sarmacji przekroczyłem.
Piękny to kraj rządzony przez Jaśnie Oświeconego Księcia Piotra Mikołaja Kozaneckiego - niechaj panuje nam w pokoju.
Stolicą Księstwa jest Grodzisk, gdzie właśnie się udaję.
Miasto to przy ujściu Narwi do Zatoki Północnej stoi. W nim to urzędy wszelakie, jak i pałac książęcy się znajduje.
W Księstwie jak zawsze huczy od plotek. To o giełdzie się mówi, to o błędach w syriuszu, to znów o tym, że hrabia Czekański ponownie zajął fotel kanclerza... Dziś również wyszło pierwsze wydanie czasopisma z redakcją w republice Tropikany, o nazwie "Czas". Tak... Czas pokaże czy redaktorów muza wnet opuścić nie będzie skłonna, jako i innych którzy gazety w Księstwie wydawali.
Siódmy dzień listopada.
Szczęśliwie dotarłem do Grodziska, a tutaj aż huczy.
"Po dramatycznym meczu HK Murarze zremisowali z Dream Teamem 1:1

Dla "naszych" strzelił Zbyszek Ziobro, dla drużyny przeciwnej nie kto
inny jak Szymon Sniezek."
To pierwsze krzyki jakie dotarły do moich uszu, lecz informacje sportowe szybko przytłumia inny głos...
KSIĄŻE FAJKĘ PALI...
No, może nie zupełnie, gdyż młody i sztuki "pykania" nie posiadł jeszcze, ale o nadwornego fajczarza się stara, by w sztuce tej się szkolić. Szlachta zaś starania o skrytobójcę czyni, by belfra nieszczęsnego zrazu ubić.
Dnia tego również krzyk wielki wzniósł się na temat promocji Księstwa.
Każdy myśli co w Księstwie najlepsze, i czym pochwalić się można.
Cóż... szczerze powiedziawszy i ja ciekaw jestem, co zdaniem rodaków chwałę największą Sarmacji przynosi.
Może spór, jaki o zakład niedoszły poszedł między możnymi: Kanclerzem Czekańskim - a hrabią Wieńkiem?
Nikt chyba tak jak oni życia w Sarmacji ożywić nie potrafi.
Dziś poszło o trucie...
Nie dymem z fajki, lecz z firm wszelakich...
Obydwaj panowie tereny rozległe w posiadaniu mają po sąsiedzku, i szczycić się ich czystością poczeli.
I choć obydwie prowincje z terenami pięknymi dokoła, niewiele brakowało, a zakłady w nich by powstały, po to tylko by dymy z kominów sąsiada dusić miały...
Ciekaw jestem, co było by gdyby wiatr w drugą stronę powiał?
Ósmy listopada.
Dziś w nocy padł serwer na którym Księstwo nasze stało.
Na szczęście odważnym Sarmatom nie bardzo w życiu to przeszkodziło. Jeden głos tylko z obawą szeptał "wiecie? Księstwa nie ma..", ale inny za to odrzekł " nic to, przecież my jesteśmy"
Pod "nieobecność" Księstwa w miejscu po wsi Czekany, sołtys wsi - Sebastian kawaler Zieliński h. Miecz dekret wydał, na mocy którego zakaz budowania zakładów przemysłowych wprowadzony został. Pozwolenie na budowę jeno dziedzic dać może.
Jako ciekawostkę powiem, że dziś na jaw wyszło, iż wszyscy w Księstwie o urodzinach Księcia zapomnieli. A Książe dnia piątego listopada dziewiętnaście wiosen ukończył. Żebrak stary również do spóźnionych życzeń dołączyć się chciałby...
A Księstwo nasze na miejsce powrócić raczyło w międzyczasie, i posiedzenie Rady Książęcej w Pałacu Książęcym, miejmy nadzieję że bez żadnych przeszkód odbyć się będzie mogło.
W międzyczasie Ministerstwo Finansow, Gospodarki i Transportu kontrowersyjny dokument wydało, o zasadach fair play prowadzenia firm wszelakich traktujący, i o karach za oszustwa wszelakie. Krzyk się podniusł praktycznie od razu, lecz czym Sarmacja bez bitew by była przynajmniej na słowa...
W dokumencie onym również o drogach w Księstwie jest mowa. O tym jakie są, kto za nie odpowiada, i kto za budowe ich płacić będzie.
A Rada Książęca obraduje tymczasem, i biada temu, co przeszkodzić śmieć będzie.
Dopiero późną nocą obrady zakończono.
Wiele słów mądrych padło na niej, a uchwalono iż zastępcą Księcia w Radzie Książęcej Wieńczysław Wiensko zostanie, jak również ustalono wstępnie, za co podatki w Księstwie naszym płacić się będzie.
Dziewiąty listopada.
W zwiazku z powołaniem w szeregi szlachty Sarmackiej i
przyznaniem tytułu barona, ślubowanie złożył zaraz po północy Wojtek "Stempi" baron Stempniewicz.
Trzymać będziemy go za słowa przysięgi którą złożył...
W Tropicanie natomiast promocja na zakup gruntów się zaczęła. Ciekaw jestem, czy skłoni to Sarmatów do migracji na tą szczęśliwą wyspę?
Tymczasem już kłótnia się zaczęła o wczorajszy "dektet fair play" na skutek której Wojtek "Stempi" baron Stempniewicz do dymisji się podał. Wyjazdem z Księstwa również się odgraża, lecz póki co tego nie zrobi, bo sprawa już w sądzie, więc jaki obraz jego osoby ucieczka w momencie takim by stawiała?
Sarmaci nie przejmują się jednak tym wszystkim, i o fallusach na krzyżach wiszących rozmawiają. To sztuka jest jakoby ktoś nie wiedział.
A ja myślę, ze sztuką raczej wciskanie ciemnoty tak okrutnej jest bliźniemu.
Ale cóż... Ja stary już jestem, i wcale nie znaczy, że racje mam jakową, bo tylko umysł pomieszany mieć już mogę...
Dziesiąty listopada.
Pięćset dwudziesty czwarty dzień istnienia Księstwa.
Podobno wybory się zbliżają.
Jeśli odkąd pamięcią sięgam okrutnie burzliwy to czas był w Księstwie, to te o dziwo niezwykle cicho przebiegają...
Może dlatego, że po raz trzeci ogłoszone, a może szlachta o polityce myśleć przestała?
Nie może to być...
A na ulicach Grodziska rozmowy o podatkach trwają.
Możni myślą o tym więc, by coś od biednych wycisnąć, a biedni krzyczą że i tak już płacą bo jeść przecie muszą...
Jedenasty dzień listopada.
Sarmaci o podatkach dyskutują.
O podatkach i napędzaniu gospodarki.
Bo istota ona sama żyć nie chce, a to spać możnym Księstwa nie daje.
Choć późno już, dyskusyje okrutne na te tematy się toczą, a tu północ właśnie mija.
Dwunasty listopada.
Chyba rząd zaczyna się już sam gubić w tym wszystkim...
Zaraz po północy padła propozycja by zrobić tabelę z wszelkimi namiestnikami prowincji, sędziami podległymi, i innymi instytucjami... Wcale się nie dziwie.
Książe tymczasem karmić aktywnych a biednych zamierza...
Wyznacznikiem aktywności listy przesyłane być ponoć mają.
Ciekaw jestem, czy te w których "test" jeno pisze również pod uwagę przez Księcia brane będą?
Wielki skandal w granicach Księstwa wybuchł, za sprawą Pana Michała Łaskiego i Kanclerza Czekańskiego.
A sprawa idzie o nie spłacenie długu, lub też jego spłatę może.
Ale nie nam to osądzać. Sąd to wszak czyni, gdyż pozew dawno już doń wpłynął...
Tymczasem Książe ogłosił oficjalnie kandydatów w wyborach do Rady Książęcej.
Są to:
1) Mariusz Glonek - bezpartyjny,
2) Michał baronet Radzki - SPS,
3) Przemysław baronet Rogowski - 3D.
A z pośród kawalerów onych wybierać będzie pięćdziesięciu obywateli Księstwa naszego.
Kanclerz Czekański sondę tymczasem prowadzi na temat podatków.
Nie to, czy mają być czy też nie, bo ich istnienie za pewnik już bierze, ale za co płacić Sarmaci by je chcieli.
Trzynasty listopada.
Drugi dzień wyborów.
Mamy dziś dzień projektów.
Kurier aż dwa do mojej skrzynki na listy przyniósł.
Jeden traktuje o rozmowach z Królestwem Scholandi, drugi natomiast o prokuraturze i jej zadaniach.
Lecz nic to w porównaniu z ponad dwiema setkami listów które nieszczęsny goniec do skrzynki mojej upchać się starał.
Dziś również "tajna grupa ponadpartyjna" swe istnienie ogłosiła.
Szlachta natomiast dumne tytuły nadawać zaczyna. Tak... W czasach minionych Książe przywilej takowy posiadał, lecz dziś Sarmacja z postępem idzie.
Jutro ktoś powie zapewne, po co nam On potrzebny.
Podobno trzynasty to dzień pechowy, lecz nie dla wszystkich.
Dzień dzisiejszy zapamiętają niektórzy jako dzień rozmnożeń cudownych.
Duma naszej gospodarki natomiast chyba jako symbol protestu na miłe zakończenie dnia postanowiła popełnić v-samobujstwo.
O północy Syriusz się wiesza...
Czternasty listopada.
Pięćset dwudziesty ósmy dzień istnienia Księstwa.
Noc i poranek zdominowały próby ratowania Syriusza. Ciekawe czy się udało.
W południe wykładem inauguracyjnym rozpoczął działalność Wirtualny Instytut
Dziennikarstwa.
Pan Cezar natomiast promocję na budowę "domów wielopiętrowych" ogłosił. Śpieszcie się Sarmaci chcący pracować w bloku... Promocja ograniczona, jak to zwykle bywa.
Młodzi Sarmaci problem mają z bankami. Który z nich lepszy dojść nie mogą.
A na dobranoc dzieci duchem się straszy...Dorosłych również żeby śmieszniej było. Prace nad Syriuszem 2 trwają. Drżyjcie wszyscy...
Piętnasty listopad.
W Tropikanie trwa ewakuacja.
Po czwartej głos El Presidente Bartłomieja Staniszczaka dotarł do nas, że "na Tropicanie będzie się jeszcze działo.........". Swoją drogą ciekawe. Bunt jakiś planują, czy może trzęsienie ziemi?
Kanclerz Czekański tymczasem nie myśli o kataklizmach, a o żeniaczce. Szczęścia życzą mu mieszkańcy Księstwa, a żebrak stary wytrwałości doda jeszcze...
Nowego obywatela od dziś ma Księstwo. Jest nim Pan Hunter "Kamper" Hunt.
Kino Itige nie przejmując się niczym premierę nowego filmu zapowiedziało, i jak później raczyło, reakcja ludności jak po "Urodzonych mordercach" była.
Tajemnica Tropicany zaczęła rozwiązywać się bardzo powoli... Najpierw zaczęto w Księstwie walczyć z kapitalistycznym wyzyskiem, potem połowa narodu za anarchistów się podając zwierzęta z niewoli uwalniać poczęła, i z okrzykiem na ustach "uwolnić słonia" ganiać po kraju, w poszukiwaniu żydów, arabów i kolorowych... W międzyczasie posiedzenie Rady Książęcej się odbyło, lesz wszyscy w Księstwie "Wycieczkę" już oglądali... A nasz szanowny Kanclerz to chyba kilka razy, bo wyszedł z posiedzenia trzaskając drzwiami.
A lud poszedł teraz na całość. A i arystokraci lepsi od pospólstwa nie byli... Z pochodniami w dłoniach przez Księstwo biegać poczęli, i palić wszystko co na drodze.
Książe za późno do porządku nawoływać zaczął, i jego starania daremne się zdały.
Panika Kraj cały ogarnęła...
Hrabia Wieńczysław Wiensko herbu Słońce w obłęd popadł, i własnoręcznie hrabstwo swoje palić począł. Mieszkańcy Gelonii w popłochu do Murowanej Wsi się skryli, bo jako jedyna niezauważona przez szaleńca cudem w hrabstwie ocalała...
Kanclerz Czekański do dymisji z tego wszystkiego się podał.
Późną nocą sytuacja normować się poczęła.
Do Księstwa powrócił przed północą wicehrabia Mirthandil, a Książe stojąc dumnie na gruzach Gelonii jednemu z pogorzelców życzenia z okazji dwudziestych pierwszych urodzin, spóźnione już, ale miejmy nadzieje szczere składa...
Szesnasty listopada.
Niedługo po wydarzeniach dnia poprzedniego szczęśliwy pogorzelec pełniącym obowiązki Namiestnika Gelonii zostaje.
Ciekaw jestem tylko, jakie spustoszenia dzień wczorajszy wywołał?
Bo ja przez pół nocy wędruję po Księstwie i widzę, że mało co z niego pozostało...
A od rana porządki w Gelonii trwają, i już na zgliszczach naród nowe mury stawia.
Pan Czekański powołuje do życia Inkubator przedsiębiorczości.
Minister Zieliński tymczasem mówi nam, kto żyje, i kto dycha ledwo w Księstwie naszym.
Michał Winnicki powołany na stanowisko sędziego zostaje powołany. Ciekaw jestem, kiedy Książe stanowisko nadwornego kata obsadzi.
Dymisja kanclerza Czekańskiego nie została przyjęta. Witamy po raz kolejny.
Dziś również dwa wnioski o nadanie obywatelstwa do Księcia wpłyneły. Jeden od pana Damiana Koniecznego, drugi od pana Piotra skargi. Powodzenia życzymy.
Na zakończenie dnia pan Michał Radzki posłem zostaje ogłoszony.
Dziś Sarmaci wcześnie spać idą. I tylko żebrak stary dalej po Księstwie już błądzi i słucha pilnie co w kraju naszym się dzieje...
Siedemnasty listopada.
Pięćset trzydziesty pierwszy dzień istnienia Księstwa. Poniedziałek.
Dziś Książe obudziwszy się o brzasku wydał decyzję o pozbawieniu obywatelstwa.
Na mocy decyzji onej odnośnie artykułu tego i tego, punkt któryś tam konstytucyi obywatelstwo straciło trzy osoby... Tłumacząc na język ludu, nie brali udziału w trzech kolejnych wyborach, a tego czynić nie powinni.
Na mocy zaś innego artykułu i innego punktu czwarty obywatel Księstwa naszego również utracił prawa swoje... I tu się właśnie problem zaczyna, jak okazało się dużo później.
Bo obywatel ony choć zarzekał się jeszcze dni kilka temu, że Księstwo opuszcza na wieki, dziś pewien tego do końca nie jest, i choć z dymem puścił połowę księstwa naszego o łagodny wyrok prosi...
Cóż... Ja żebrakiem tylko jestem, lecz postawa takowa niegodna chyba szlachcica, co onegdaj Soplice gdzie indziej wszak pokazali, i przynajmniej jako jeden z nich w łachmany Waści powinien się przebrać, i w pokorze los swój znosić, a nie na Księstwo całe krzyczeć "gore" i haniebnych swych praw dochodzić...
Dziś również świtem bladym pierwsze zmiany w Syriuszu oznajmił Kanclerz...
A mówią nam one o pojazdach wszelakich.
Na odzew czekać długo nikt nie musiał, i zrazu projekt odnośnie budynków powstał.
Ciekaw jestem tylko, jak to z istniejącymi przedstawiać się będzie. I czy za poddasza również opłaty uiszczać się będzie...
Wczoraj Nadwornego Kata nieumyślnie wspomniałem, i to był mój błąd niewątpliwie...
Bo już dziś z racji cięć wydatków w budżecie i jego głowa spaść może. Nie śpieszcie się możni do likwidacji urzędu z dawna zapomnianego, lecz w brew pozorom potrzebnego przecie.
Nie chcieli byście, by z domu pańszczyźniani chłopi po nocy was wywlekali, a raczej Kat z toporem w garści dumnie dzierżonym jako na szlachtę przystało... Dziś również przetarg na siedzibę ministerstwa sportu ogłoszony został.
Ciekaw jestem, czy ministerstwo na wygodę pójdzie, i i piękny gmach wybierze, czy też na praktyczność, i raczej pod ławami stadionu się schowa, który nie im tylko, a całemu Księstwu służyć może...
Osiemnasty listopada.
Na dzień dobry wielu Sarmatów dziś przeczytało, że w Tropicanie dworzec kolejowy został otwarty. Powstał on w mieście Sola. A na kącie fundacji zostało jeszcze coś pieniędzy... To dobrze. Będą mogli za nie most postawić, by na "główną" wyspę pociąg mógł jeździć.
Książe nasz natomiast odwołał Szefa Kancelarii Księcia Sarmacji.
Dwa konkursy w Księstwie ogłoszone zostały.
Jeden - na logo powstającej gazety, drugi na oficjalny banner Księstwa...
Odzew był... Lecz głosu zabierać nie powinienem w kwestii onej chyba.
Kolejnego obywatela mamy. Jest nim imć Masa.
Książe również kilka pomysłów odnośnie Sarmacji przedłożyć nam raczył.
Ciekawe, które z nich będą zrealizowane...
Tymczasem Sąd wyrok w sprawie hrabiego Wieńka wydał. Hrabia przestał być według Sądu obywatelem. Prowincja Gelonia na miejsce swe powróciła... To miło z jej strony.
Dziewiętnasty listopada.
Pierwsze głosy dnia dzisiejszego jakie do mnie dotarły, mówiły o ilości obywateli w Księstwie. Jest ich na dzień dzisiejszy pięćdziesięciu jeden.
Kim oni są można przeczytać na dokumencie wydanym przez pana Wojtka Zielińskiego.
A w Księstwie tymczasem nie tylko obywatele dyskutują na temat ogłoszonych wczoraj konkursów... prac jest kilka, więc i wybierać jest z czego.
Tymczasem kanclerz Czekański wydaje rozporządzenie odnośnie "działalności gospodarczej. Wejdzie ono w życie od pierwszego grudnia.
Przetarg na budowę siedziby Ministerstwa Sportu zostaje odwołany... No cóż... Podobno sport uprawia się najlepiej na świeżym powietrzu...
Lecz chyba nie wszystkim "sportowcom" to odpowiada, gdyż w chwilę po odwołaniu następny przetarg ogłoszony zostaje.
Czwartek. Dwudziesty dzień listopada.
Rankiem pan Skarbniq zauważył niezwykły zbieg okoliczności...
Otóż trzech nowych mieszkańców Księstwa nagle zapragnęło pracować w jednej firmie. Nie było by w tym nic niezwykłego, gdyby ludzie ci nie przybyli w nasze granice równocześnie niemal. Ciekawe jakie warunki przy zatrudnieniu nowych pracowników daje, że prawie w ciemno rzeczeni tak się lgną do niej?
Jak się później okazało zdarzenie one dyskusję o v-pracownikach wywołało.
Oczywiście wszyscy prawie zgodnie mówią że to jest bardzo potrzebne, gdyż "wszyscy" to jednak bardzo niewielu, i każdy prawie z nich firmę swą posiada...
Lecz niestety... Większość potencjalnych pracowników tylko na moment Księstwo odwiedza. Chyba zaraza jakowa u nas panuje...
Może już niedługo tylko finansowi magnaci w Księstwie zostaną i ja, stary żebrak, by losy ich, oraz robotów do pracy stworzonych w spokoju opisywać?
Ach... Cóż to za opis będzie... Numer 1157 dziś jechał przez godzinę ciężarówką z dwoma jednostkami cegieł... Służyć miały one na budowę fabryki stali.
Wszystkie maszyny w Księstwie ciekawe ogromnie były, czy budowa na działce nr:"..." idzie zgodnie z planem...Ale cóż... W Księstwie naszym wszak dumą narodu gospodarka jest przecie... Nie szkodzi że nie ma dla kogo budować... Czyżbyśmy wzięli nieodpowiednią pigułkę? Książe nasz tymczasem audiencję planować począł. Tłumaczy to ilością pytań jakie mieszkańcy i obywatele skłonni doń są przesyłać.
A może wystarczy w widocznym miejscu zakres obowiązków ministrów wywiesić?
Bo szczerze powiedziawszy ja sam, choć ponad rok po księstwie się tułam, do tej pory nie wiem jakoś, kto za co do końca odpowiada...
Na zakończenie dnia tłum szemrać począł na temat pozbawienia obywatelstwa, i spraw z tym powiązanych podobno... Co wyniknie z tego jutro prawdopodobnie się okaże.
Dwudziesty pierwszy listopada.
Pierwsza wiadomość jaka do mnie dziś dotarła, mówiła o utracie tytułu hrabiowskiego przez pana Wieńka.
Cóż... Niewiele kawaler ów stracić już może...
Następnym pozbawionym tytułu został pan Przemysław Rogowski. Książe tytuł baroneta skłonny był mu odebrać.
Gellończycy tymczasem prowincję swoją odbudowują. Miejmy nadzieję, że zapału nie tylko na pierwsze dni kilka im wystarczy...
A kurier szaleć zaczął i listy z opóźnieniem okrutnym donosi. Nie wszystkie, lecz przez niego wybrane.
Na początku skłonny byłem myśleć, że tylko do żebraka chadzać nie lubi, lecz dziś krzyk się podniósł, że innym również psikusy płatać potrafi.
Może to związek ma jakowy z pismami erotycznymi które po Księstwie w czasie niedługim ma być wysyłane? A kurier by nie przegapić pierwszego z takowych wybrane listy chowa, i potem w odosobnieniu czyta?
Tymczasem w Leblandii otwarta zostaje Ambasada Księstwa. Na razie prowizorycznie, ale ma się to zmienić.
Przez dzień cały mieszkańcy Księstwa nękani byli jak orzekli wtajemniczeni przez ducha Wieńka. Fakt. Niektórzy z nich traktowali to jako miłą rozrywkę, lecz z tego co zauważyłem nie wszystkim to się podobało.
Dwudziesty drugi listopada.
Dziś rano klątwa rzucona została. To chyba jeden z nowszych obyczajów Sarmackich.
Przegląd Sarmacki ma już podobno nowe logo. W konkursie na nie zwyciężył pan Gloniasz.
Gelonia tymczasem rozkupiona została. Może jeszcze nie w całości, ale niewiele z jej już pozostało.
Dała znać o sobie tajemnicza "Republika", chcąca prowadzić rozmowy z Księstwem w sprawie stosunków dyplomatycznych.
Póki co nie zauważyłem, aby Księstwo chciało. To chyba w ramach tej promocji...
Dwudziesty trzeci listopada.
Zaraz po północy wyszła odezwa do narodu pisana jakoby przez Księcia...
Mówi ona o kilku sprawach, i o tym że Książe abdykuje.
List jest bez podpisu Księcia, i z adresem niewiadomego pochodzenia...
Hrabia Zieliński informuje nas tymczasem, że w związku z kilkudniową nieobecnością Kanclerza Czekańskiego przejmuje na ten okres jego obowiązki.
A syriusz znowu poległ. Może coś w końcu trzeba by było naprawić?
Tymczasem już niecałe trzydzieści minut po nieszczęsnej odezwie Gwardia Książęca poszukuje osoby podającej się za Księcia. Zobaczymy czy skutecznie...
Czerwony hrabia tymczasem znowu coś kombinuje w swoim zamczysku... Mam dziwne wrażenie, że coś podobnego kiedyś się wydarzyło...
Zakony Sarmackie tymczasem wyszły z katakumb, i wzniosłe słowa krzycząc popiołem sypią po oczach...
No cóż. Ciekawie w Księstwie się dziać poczyna...
Dwudziesty czwarty listopada.
Coraz częściej niedługo po północy zaczyna się dziać coś ciekawego...
Dziś na przykład Książe ogłosił wszem i wobec że... Na urlop się wybiera.
Miejsce odpoczynku oczywiście jest tajemnicą...
Udanych wakacji...
Jako umilenie godzin nocnych wysłuchaliśmy historii współczesnej ameryki w pigułce.
Poznaliśmy również różnicę między posłem a ambasadorem dzięki dociekliwości pana Kościńskiego.
Znów unieważniony został przetarg na siedzibą Ministerstwa Sportu.
Sąd wyrok wydał w sprawie pożyczki zaciągniętej przez pana Czekańskiego u pana Łaskiego.
Zdaniem Sądu Kanclerz dług spłacił.
A przetarg na siedzibę Ministerstwa ogłoszony został ponownie... Do trzech razy sztuka?
Rada Promocji Księstwa Sarmacji ma nowego członka. Został nim Krzysztof baton Szymański.
Banki w związku z zaistniałymi jak i nie zaistniałymi drobnymi konfliktami historie operacji bankowych wprowadzają.
Mieszkańcy w Księstwie tymczasem dyskutują o poważnych zmianach.
Może nie w Księstwie, ale w domach swoich .
A zmianą ową ma być Linuks. Cóż... poważna decyzja... Życzę powodzenia i samozaparcia. A ci którym się uda będą naprawdę zadowoleni.
Dwudziesty piąty listopada.
Dziś lista Księstwa zamieniła się w listę linuksa... Gdzie ja żyję?
Sarmaci po prostu poszaleli...
Tylko Kanclerz Czekański chyba jeszcze odrobinę zdrowych zmysłów zachował, i projekt ustawy o prokuraturze przedstawił.
Niedługo potem również projekt opracowany w porozumieniu z Ministrem Spraw Zagranicznych "O urzędach konsularnych Księstwa Sarmacji".
Obłęd Sarmatów przerwany został dopiero przez nowego mieszkańca Księstwa.
Nowy prokurator miasta Grodzisk został powołany tymczasem.
A szlachta dowiedzieć się mogła, jak stracona w przyszłości być może.
Za oszustwa aresztowania w Księstwie trwają. Biada tym, co naciągać władze poczynają.
Dwudziesty szósty listopada.
W Księstwie trwa moda na utrudnianie życia przeciętnym obywatelom.
Znaczy to ni mniej ni więcej, że listy do domostw naszych trafiające niezwykle obszerne będą...
To nic, że jedyną "ważną" treścią będzie słowo "tak". Za to ile mądrych rzeczy prócz tego znajdować się tam jeszcze będzie... Na górze od kogo, potem "tak" sławetne, niżej kilka linijek o człeku onym, tytuły szlacheckie i to, czym człek ten chce się pochwalić... następnie krótkie zdanie w ichnym języku, po czym kilka linijek Bóg jeden wie czego... I znów zdanie jakowe w obcych językach pisane, po czym reklamy dość sporo. Na koniec słynna instrukcja, jak pozbyć się można problemów wszelakich... Na koniec kilka miejsc jakie warto odwiedzić.
Cóż... Czy na pewno wiemy czego chcemy?
Dla rozluźnienia jeden z obywateli "kuleczki zbożowe o smaku czekoladowym" po domach rozesłał... Niezwykłe to jednak kuleczki były... Ciekaw jestem, czy ktoś ich odważył się skosztować...
Podobno w Księstwie ma powstać nowy alternatywny ruch społeczny. Wywołało to wielkie zamieszanie, choć jeszcze przecie go nie ma... ciekaw jestem co się stanie jak już będzie?
Dwudziesty siódmy listopada.
Jeden z ciekawszych głosów jaki rozległ się w Księstwie to głos o odbudowie...
Nie Gelonii, choć i ta jest odbudowywana, lecz Wolnego Klubu Rzeczpospolitej...
Może warto tam zajrzeć?
Kilka zaledwie słów padło również w stosunku do Rady Książęcej... najbardziej do głowy zapadł mi wyraz "poważanie". Ciekawe dlaczego?
Tymczasem po Księstwie duch pana Wieńka szaleje... niezwykle męczące to jest dla nas - nieszczęsnych śmiertelników... To już przestało być śmieszne. Czy jeden człowiek może zagrozić księstwu?
Mam wrażenie, że już niedługo się o tym przekonamy...
Lista będzie moderowana. Napisy takie po całym Księstwie rozwieszone zostały.
Jednak stan wyjątkowy. Nie powiem Sarmaci szable w dłoń... Od tego się wszak wszystko zaczęło...
Dwudziesty ósmy listopada.
Dziś pan Bared zdecydował się opuścić Księstwo. Zaprawde szkoda tracić tak aktywne osoby.
Został w końcu rozstrzygnięty przetarg na budowę siedziby Ministerstwa sportu. Wygrała go firma Murowana z Murowanej Wsi.
Dwudziesty dziewiąty listopada.
Ogłoszony został kolejny przetarg. Tym razem Rząd Księstwa chce drogę do Poddębic budować.
Jeden z mieszkańców Księstwa ogłosił wszem i wobec, że ma problem z czytaniem listów...
Wcale mu się nie dziwie... Czasem to co kurier przynosi do szału doprowadzić może.
Ze stanowiska Wiceministra Sportu został odwołany tymczasem Tomasz Wołoszyński.
Trzydziesty listopada.
Pięćset czterdziesty czwarty dzień istnienia Księstwa.
Dziś Sarmaci oceniać mogą rząd. Oceny mają się wkrótce "pojawić". Czekamy z niecierpliwością...
Po raz wtóry zapadł wyrok w sprawie pana Wieńczysława Wiensko. Kara niechybnie jest surowa, choć niektórzy jeszcze bardziej srogiej się spodziewali.
Moderacja listy została dziś zakończona. To bardzo miłe że wszystko w Księstwie wraca do normy.
Książe ogłosił wybory. Spowodowane miało to być przez Krzysztofa Krzemińskiego którego nieaktywność dłuższa była niż 3 tygodnie oraz Michała baroneta
Radzkiego który Księstwo opuścił.
Obydwaj panowie posłami Księstwa byli.