Gauleiter Kakulski wrote:Mój dobry znajomy prowadzi w jednej z młodzieżówek partyjnych sekcję zajmującą się pomocą uczniom prześladowanym (to odpowiednie słowo) przez szkoły i nauczycieli. Nie miałem pojęcia, że AŻ TAKIE rzeczy się w szkołach wyprawia, dopóki z nim o tym nie pogadałem.
Muszę przyznać, że mnie to zaciekawiło. Jakieś szczegóły może? Przykłady?
Z wyrazami szacunku, Simon Peter Liberi Minister Promocji i Informacji
Poseł na Sejm LVII kadencji
Markiz Rychtowic
Z szczegółami trudno, bo większość dotyczy mojego otoczenia. Na przykład grożenie uczniowi, że jeżeli zgłosi chęć podejścia do matury, to nauczyciel nie zaliczy mu przedmiotu, bo szkoła musi mieć stuprocentową zdawalność. Ew. powierzanie rozstrzygnięcia mocno kontrowersyjnego sporu między uczniami bliskiej przyjaciółce rodziców jednej ze stron. Nader często zdarzają się pomówienia pod adresem rodziny, ukryte groźby, a zwyczajne chamstwo występuje masowo.
Płk. Gauleiter Komendant Koniunktura-Kakulski von Salvepol
Poseł Ostatni Prefekt Elfidias
Wielki Armin Republiki Scholandzkiej Suchar-San
Gauleiter Kakulski wrote:Na przykład grożenie uczniowi, że jeżeli zgłosi chęć podejścia do matury, to nauczyciel nie zaliczy mu przedmiotu, bo szkoła musi mieć stuprocentową zdawalność.
Oczywiście Paranoja. Bo maturę zdają absolwenci i mogą do niej na przykład podejść rok po ukończeniu szkoły:P Jedyną metodą by uniemożliwić do niej podejście jest nieukończenie szkoły średniej.
Powiem, tak , przepraszam że wyraziłem głos w tej dyskusji. Ale trzeba zadać pytanie, czy nauczanie jest zawodem czy też, służbą publiczną . W tych kategoriach, według mojej oceny , albo się robi coś dla kasy, albo z swego nastawienia/ przekonania. I przez to polska oświat wygląda ta jak wygląda , ponieważ większość z przyszłych , bądź będących nauczycieli , ocenia to w kategorii mam tyle godzin muszę je przerobić, i w tym kontekście uczeń się nie liczy. Wiadomym też jest że ta jak powiedział kawaler Pakulski , że niekiedy bywa tak że uczeń przerasta wiedzą w danym zagadnieniu , nie ogólnie, ale w konkretnym przypadku.
Co do przygotowania pedagogicznego, być może jest to kwestia sporna. Ponieważ wszystko zależy od tego jak nauczający podchodzi do ucznia, tu taj jest prosta zasada , ta jak mówią po barach , "proste jak kilo gwoździ". Chodzi o dowartościowanie osoby, człowieka który przez zauważenie jego wkładu (zadania które się ma do wykonania ), dostaje parę uprzejmych słów, bądź też ocenę (klasyfikacja),która w pewny sposób wpływa na dalszy rozwój.
(—) Jaśnie Oświecony Friedrich Wilhelm Nikolaus Karl von Hohenzollern herbu LaurZwycięski, Diuk Zollern.
Gauleiter Kakulski wrote:Mój dobry znajomy prowadzi w jednej z młodzieżówek partyjnych sekcję zajmującą się pomocą uczniom prześladowanym (to odpowiednie słowo) przez szkoły i nauczycieli. Nie miałem pojęcia, że AŻ TAKIE rzeczy się w szkołach wyprawia, dopóki z nim o tym nie pogadałem.
Muszę przyznać, że mnie to zaciekawiło. Jakieś szczegóły może? Przykłady?
W sumie mnie tak samo, pomimo że mieszkam w śląskiej mieścinie znaną z największej ilości rond w Polsce , no ale zaciekawiło, ponieważ u mnie nie ukazuje się tego aktywu partyjnego, ba nawet w czasie wyborów . A tym bardziej że z mego miasta pochodzą ludzie znani publicznie, i że tak powiem medialni. I patrząc na te struktury , i kadry , mówiąc wprost są mało aktywne, a wręcz nie istnieją w lokalnej społeczności
(—) Jaśnie Oświecony Friedrich Wilhelm Nikolaus Karl von Hohenzollern herbu LaurZwycięski, Diuk Zollern.
AE676 wrote:W dzisiejszych czasach młodzież (w mniejszości znacznej), to degeneraci. Nie szanują nauczyciela, ani swoich rówieśników. Po prostu to idzie z domu takie wychowanie, taka jest rzeczywistość.
Znam wielu ludzi w wieku szkolnym i się nie zgodzę. Kiedy chodziłem do szkoły o nas mówiono dokładnie to samo. W mojej pracy mam często do czynienia z wycieczkami szkolnymi - bardzo często dzieciaki są milsze i lepiej wychowane od nauczycieli.
Ivo Karakachanow
Stały bywalec sklepów nocnych i restauracji dworcowych.
Renegat.