Gauleiter Kakulski wrote:Nie weszłaby do strefy Euro, gdyby miała problemy finansowe. Fakt, że trochę pooszukiwała, ale była w pełni wypłacalna.
Nieprawda. Wszyscy zainteresowani, lacznie z Komisja, dokladnie wiedzieli o tym, ze Grecja od samego poczatku nie spelniala warunkow wejscia do strefy. Wiedzieli o tym przed przystapieniem Grecji do wspolnej waluty. Przeciez o tym nawet zainteresowani swobodnie sie wypowiadaja w tej chwili i nie jest to zadne odkrycie. Przyjecie Grecji bylo decyzja stricte polityczna.
Khartoum wrote:Grecja nie była w tak złej kondycji jak teraz, ale dobrze przed wejściem do SE też nie było.
Grecja byla w katastrofalnej kondycji za czasow drachmy i jedynie wejscie do strefy euro i obnizenie oprocentowania zarowno na dlugu publicznym jak i prywatnym dalo temu krajowi szanse na restart ekonomii i ogarniecie finansow. Szanse, ktora zostala w znacznej mierze stracona. Panstwo wprawdzie nawet nienajgorzej poinwestowalo w infrastrukture, ale kompletnie nie zajelo sie problemami wydolnosci biurokracji i skutecznosci swoich srodkow przymusu. Ludzie tez grupowo zachowali sie jak debile zaciagajac tanie kredyty na konsumpcje, ktora na dodatek w znakomitej wiekszosci musiala zostac importowana, bo w Grecji sie nic nie produkuje, a czlowiek moze zjesc ograniczona ilosc fety.
Patrzac na to co sie dzieje trudno sie oprzec wrazeniu, ze jedyny "plan" dla Grecji to zarzucenie jej pieniedzmi, co oczywiscie w zaden sposob nie poprawi sytuacji, a jedynie bedzie utrzymywac kraj na kroplowce tak dlugo jak dlugo Niemcy beda chcieli podpisywac czeki. IMHO gora 6 miesiecy.