Największym importerem towarów z Polski są Niemcy, większość eksportu trafia do UE.
EOG tworzą państwa członkowskie UE i EFTA. Te drugie pod warunkiem przyjęcia prawodawstwa UE dotyczącego wolnego rynku, więc EOG jest wtórne wobec UE.
Nadal więc musielibyśmy być albo członkami UE, albo EFTA, żeby uniknąć chociażby cen progu albo śluzy.
Dziwnym trafem, UE nie wpuszcza na swój rynek państw "spoza", a oficjalni kandydaci do członkostwa w EOG są też państwami kandydującymi do członkostwa w UE :]
UE i Polska
Re: UE i Polska
Mikołaj Torped
diuk, markiz, renegat
diuk, markiz, renegat
Re: UE i Polska
Gauleiter Kakulski wrote:Dzisiaj: DOS po 4,75%.
A propos. Opłaca się to?
(—) Helwetyk Romański, Namiestnik Palatynatu Leocji
- Gauleiter Kakulski
- Posts: 3887
- Joined: 31 Jul 2011, o 02:02
- Gadu-Gadu: 0
- Location: Wielkie Oczy
- Contact:
Re: UE i Polska
Z drugiej strony osłabienie złotówki skutkowałoby bardziej atrakcyjnymi cenami produktów wytwarzanych w Polsce, co skutkowałoby większym wzrostem sektora produkcyjnego, większym eksportem i poprawieniem bilansu płatniczego. Dwie strony medalu.
1. 20 mld euro dziury w obrocie to nie "osłabienie", tylko "rozwalenie" złotówki. Elastyczna linia kredytowa w MFW opiewa na podobną kwotę, ale w dolarach, a wystarczy do obrony złotówki przez wiele, wiele miesięcy.
2. Importujemy ropę, węgiel, rudy - podstawowe surowce. Ich ceny też by skoczyły, a więc efekt wzrostu atrakcyjności polskich produktów byłby raczej niewielki.
3. Tania siła robocza (bo do tego sprowadza się wartość taniej złotówki), to zabetonowanie nienowoczesnej, nieinnowacyjnej i nieatrakcyjnej gospodarki półproduktowej z lat 90-tych.
Płk. Gauleiter Komendant Koniunktura-Kakulski von Salvepol
Poseł
Ostatni Prefekt Elfidias
Wielki Armin Republiki Scholandzkiej
Suchar-San
Lepiej być zerem, niż Gauleiterem
Poseł
Ostatni Prefekt Elfidias
Wielki Armin Republiki Scholandzkiej
Suchar-San
Lepiej być zerem, niż Gauleiterem

- Tymoteusz Zieliński
- Posts: 8
- Joined: 4 Nov 2012, o 01:47
Re: UE i Polska
Miewam tutaj sprzeczne myśli. Patrząc na efekty, które widać po 8 latach członkostwa jestem zadowolony. Niesamowita ilość zrealizowanych projektów, którym nasz budżet w pojedynkę nie dałby rady. Uważam że realizacja programów unijnych podniosła znacznie atrakcyjność Polski na arenie europejskiej co widać po tym ile zagranicznych przedsiębiorstw zaczęły lokować swoje biznesy na terenie naszego kraju. Unia wpompowała także miliardy w naszą infrastrukturę, a ta wymagała i dalej wymaga u nas największej uwagi. Zwłaszcza wdrażanie nowoczesnych metod w gospodarowaniu wodą i energią.
Z drugiej strony unii daleko do ideału. Niepokoi mnie odgórny charakter UE. Kastę rządzącą stanowią tam biurokracji wybierani przez pozostałych biurokratów. Obywatele Unii nie mają wpływu na wybór ludzi na najwyższych szczeblach UE. A to stanowi nie lada zagrożenie w tym dla Polski. Samosłużąca kasta biurokratyczna nie czuje zobowiązań wobec nikogo, nie odpowiada przed swymi obywatelami, nie reprezentuje niczyjego interesu poza swoim. A to prowadzi do despotyzmu. Decentralizacja UE powinna być częściej poruszanym tematem. Zwłaszcza że Polska posiada w organach UE małą reprezentację. Zwłaszcza to było widać przy obradach na temat obniżania pozwoleń na emisję CO2 które choć służą szlachetnej idei (choć obrany przez UE sposób jej wdrażania jest marny) to zniszczyłyby naszą gospodarkę. Dobrze że posiadamy prawo veta, ale nie wiadomo ile będziemy jeszcze mogli z niego korzystać, dodatkowo polskie veto pogorszyło nasz wizerunek w oczach państw dążących do gospodarki niskoemisyjnej.
Będę dalej popierał nasze członkostwo i współrozwój. Ale jednocześnie będę pragnął widzieć decentralizację Unii. Już sama Polska jest zbyt scentralizowana, samorządy i organizacja samorządowe są spychane na dalszy plan, co dopiero w kwestii zarządzania wieloma państwami.
Z drugiej strony unii daleko do ideału. Niepokoi mnie odgórny charakter UE. Kastę rządzącą stanowią tam biurokracji wybierani przez pozostałych biurokratów. Obywatele Unii nie mają wpływu na wybór ludzi na najwyższych szczeblach UE. A to stanowi nie lada zagrożenie w tym dla Polski. Samosłużąca kasta biurokratyczna nie czuje zobowiązań wobec nikogo, nie odpowiada przed swymi obywatelami, nie reprezentuje niczyjego interesu poza swoim. A to prowadzi do despotyzmu. Decentralizacja UE powinna być częściej poruszanym tematem. Zwłaszcza że Polska posiada w organach UE małą reprezentację. Zwłaszcza to było widać przy obradach na temat obniżania pozwoleń na emisję CO2 które choć służą szlachetnej idei (choć obrany przez UE sposób jej wdrażania jest marny) to zniszczyłyby naszą gospodarkę. Dobrze że posiadamy prawo veta, ale nie wiadomo ile będziemy jeszcze mogli z niego korzystać, dodatkowo polskie veto pogorszyło nasz wizerunek w oczach państw dążących do gospodarki niskoemisyjnej.
Będę dalej popierał nasze członkostwo i współrozwój. Ale jednocześnie będę pragnął widzieć decentralizację Unii. Już sama Polska jest zbyt scentralizowana, samorządy i organizacja samorządowe są spychane na dalszy plan, co dopiero w kwestii zarządzania wieloma państwami.
Tymoteusz Zieliński
Ziemi nie odziedziczyliśmy od naszych przodków, lecz pożyczyliśmy ją od naszych dzieci.
Ziemi nie odziedziczyliśmy od naszych przodków, lecz pożyczyliśmy ją od naszych dzieci.