* * *
Echo nie odbijało kroków mężczyzn, gdy szli korytarzem w kierunku trybuny z mównicą. Słychać było jedynie delikatny szum, niesiony zza wytłumionych ścian. Ktoś mógłby rzec, że to jakaś mityczna bestia kryjąca się pod ziemią właśnie się obudziła i zbiera się do skoku, mającego wyrwać ją z trzewi i objęć gruntu. Ten ktoś byłby jednak w błędzie - to tysiące Sarmatów zebrało się na torze, czyniąc gwar i rejwach, ociekając adrenaliną i nie mogąc doczekać się sportowej rywalizacji. W końcu o torze było głośno od wielu dni! A teraz mogli na własne oczy przekonać się, jak doskonała jest ferska myśl budowlana. Von Thorn-Janiczek otworzył drzwi do loży, która była otwarta. Hałas uderzył w mężczyzn ze zwielokrotnioną mocą. Ocierając czoło chusteczką Eugeniusz Maat von Hippogriff podszedł do mównicy i stuknął dwa razy w mikrofon opuszkami. Reflektory zabłysły, kamery zwróciły się ku niemu a szum przygasł. - Drodzy mieszkańcy Auterry, drodzy Sarmaci i nie tylko - rozpoczął mężczyzna, stosując po pierwszym zdaniu teatralną pauzę. Szum ucichł kompletnie. - Będzie krótko, żeby nie przedłużać. Zebraliśmy się tutaj aby świętować otwarcie Auterrskiego Toru Wyścigów Konnych. To dla nas wszystkich wielkie wydarzenie. Mam nadzieję, że będą się tu państwo świetnie bawić, wygrywać duże pieniądze i z chęcią tu bywać. - kontynuował z uśmiechem, wodząc wzrokiem po wypełnionych, różnokolorowych trybunach. - Chciałbym podziękować grupie budowlanej FENIKS pod nadzorem Bartosza von Thorn-Janiczka za niesamowicie szybką i dobrą robotę. - tu skinął głową stojącemu nieopodal w cieniu mężczyźnie, który uśmiechnął się lekko. - A także Królestwu Teutoni za fundusze na budowę. Tymczasem nie przedłużam już i zapraszam na pierwszą gonitwę! - mówiąc to, wskazał stajnie, z których w szeregu rozpoczęły wychodzić konie najczystszych ras w towarzystwie swych dżokejów. Oklaski zabrzmiały jak salwa armatnia i pierwszy, inauguracyjny bieg konny został rozpoczęty.
Tekst napisał @BvTJ z dialogiem ode mnie.
