Wezwanie do broni

[rybczak]

Drodzy,

We wczesnych godzinach porannych dotarły do mnie okropne wieści — Azmaloth, zmora Księstwa, rusza w naszym kierunku. Mógłbym wziąć przykład z mojego ukochanego ojca i mieć to wszystko w dupie, ale nie byłoby to godne Sarmaty o Scholandzkich korzeniach.

Na Armina! Drinki w dłoń! Ciepłe i puchate pod pachy! Płyty nagrobne na wozy!

Ludu Starosarmacji, ogłaszam powszechną mobilizację i wzywam Was do walki z przebrzydłą poczwarą. Wszystkie chwyty dozwolone! Najdzielniejszych z Was spotka nie lada nagroda - będziecie mogli spocząć zaraz obok kwatery diuka Zombiakova (a wasze rodziny dostaną sowitą rentę). Pędźcie do burmistrzów Waszych miast i szykujcie do walki z paskudą. Bo jak już tutaj dotrze, to nigdzie więcej nie pofrunie. Już my się o to postaramy.

(—) diuk Paviel Gustolúpulo,
Namiestnik Starosarmacji

[piwniczak]

[piwniczak]

Przepraszam, wziąłem z rozpędu nie tę tarczę ze zbrojowni!

[rybczak]

Zielone oczy to znak, że diuka Duppy ogarnęła gellońska kurwica. Bestia musi paść!

[rybczak]

Ze Scholandzkich czasów udało mi się wyciągnąć taki oto szlafroczek...

[John Rasmusen]

Panowie trochę obciach, że nas Sclavinia przegoniła...

[rybczak]

Nie chcę być nie miły Johnie, ale Diuczessa Wspomożycielka dużo bardziej się stara od Ciebie... Rozumiem, że artysta no ale jednak trochę słabo...

[John Rasmusen]

Nie chcę być nie miły Johnie, ale Diuczessa Wspomożycielka dużo bardziej się stara od Ciebie... Rozumiem, że artysta no ale jednak trochę słabo...

Jakbyś musiał ciukać go długopisem, to byś inaczej na to patrzył ;p

[rybczak]

To może narysuj jakiś suchy komiks i smokowi pękną oczy?