38/2016

[Bartek T. Czapka]

Chorąży przynosi sporej wielkości farelkę ocierając czoło z potu
- Proszę Pani Pułkownik, mam nadzieję, że teraz nie pomarzniemy.

Zanim chorąży wrócił do przeglądania dokumentów, rzucił jeszcze okiem na radary - tym razem wszystko w normie.

[Irmi]

Irmina uśmiechnęła się do chorążego i odetchnela z ulga. Może wreszcie nie zamarzne. Irmina jeszcze napila się ostatniej filiżanki kawy i popatrzyła w stronę chorążego prosząc o dorobienie. Po wypiciu Irmina wroxila do pracy

[Hetman_Gotfryd]

na biurku zadzwonił niebieski telefon
Pani Pułkownik z delikatnym zawahaniem podniosła słuchawkę
-Oficer Dyżurny Melduje się przy telefonie
-Czołem pani Pułkownik; Ja w temacie ostatnich wydarzeń.
-To jaki tam typ samoloty straciliśmy ? oraz czy szef administracji już w tym temacie się odzywał ? oraz jak idzie zabezpieczenie wyborów ?
-Ale przede wszystkim to cię moja kochana uziemiam; masz zakaz lotów do odwołania to mój rozkaz.
-Dostaniesz potwierdzenie przez pocztę służbową.

[Hoenhaim]

Do Hoenhaima rozdzwonił się telefon z informacją od żołnierzy o odsunięciu pułkownik od lotów. Można było się tego spodziewać, to było bardziej niż pewne -pomyślałem.

[Irmi]

Irmina była w szoku. Jak to uziemiam? Jak to zakaz lotów do odwołania? Nie mogła przecież nie latać. Co ona teraz pocznie? Irmina zdążyła tylko odpowiedzieć generałowi, że zabezpieczenie wyborów idzie dobrze i że szef administracji się nie odzywał oraz że rozkaz przyjmuje do wiadomości. Po czym odłożyła słuchawkę. Wstała i tylko zdołała krzyknąć do chorążego

Wychodzę na obchód. Muszę się uspokoić. Przejmijcie za mnie.

Irmina wyszła z dyżurki i poszła na obchód wciąż nie mogąc wyjść z szoku.

[Irmi]

Salut!

Zabezpieczenie wyborów idzie bardzo dobrze. Żołnierze odelegowani tam nie zgłaszali żadnych incydentów. Co wiecej z tego co mi wiadomo jest na razie spokój i cisza. Obywatele są grzeczni. Pozostali żołnierze szorują koszary.

W dyżurce czas biegnie wolno. Siedzę i wypełniam dokumenty nie mogąc nadal wyjść z szoku że zostałam uziemiona. Kawa zaparzona przez chorążego smakuje co raz bardziej. Jednakże i ona nie pomaga na ten smutek. Powinnam była się spodziewać tego. Jak wypełnię dziennik to jeszcze muszę uporać się z dokumentem formalnym do szefa administracji wojskowej. No cóż życie bywa okrutne. Mam nadzieje że chorąży powróci z jakimiś ciekawymi dokumentami. Noc mija.

[Bartek T. Czapka]

Panie Generale!

Jako pomocnik Oficera Dyżurnego melduję zdanie służby. W ramach wykonywania obowiązków służbowych powitano 1 nowego mieszkańca oraz poczyniono szereg porządków w dokumentacji oraz zabezpieczono przebieg wyborów. Dodatkowo miał miejsce jeden incydent w ruchu powietrznym z udziałem Pani Pułkownik. Dokumentacja wraz z protokołami zostały przekazane do odpowiednich organów, na podstawie których Pani Pułkownik została zawieszona w uczestnictwie w pilotażu maszyn KSP do odwołania.

(-) chor. Bartłomiej Czapka,
Pomocnik Oficera Dyżurnego

[Irmi]

Salut

Dziękuje mojemu pomocnikowi za zdanie służby dyżurnej. To był naprawdę owocny czas i myślę, że wiele sie od siebie nauczyliśmy. Mam nadzieje ze jeszcze kiedyś będzie nam dane znowu służyć. Dokumenty wraz z dziennikiem zostały schowane do szuflady z napisem SD. Życzę kolejnej służbie dyżurnej spokoju i ciekawych wyników.

[Hetman_Gotfryd]

Dziękuje za owocną i sumienną SD przez was pełnioną. Mam nadzieję że okres po służbie wykorzystacie na zasłużony wypoczynek Powodzenia