Irmi wrote:Salut!
Po całej nocy nieprzespanej z powodu zimna panującego w dyżurce, postanowiłam się przejść aby przeżyć kolejną noc. Poszłam w stronę hangarów i faktycznie było czuć spirytusem. Liczę na to, że w końcu uda się wywietrzyć. Poza tym spokój. Żołnierze maja wolne, chociaż z miła chęcią przegoniłabym ich po koszarach, ale obiecałam to obiecałam.
W dyżurce radio gra, cisza spokój. Ekspres do kawy właśnie skończył robić mi moją ulubioną, a ja zamarzam i jeszcze do tego siedzę i wymyślam co dalej z bazami i kto ma je objąć. W końcu muszę to dostarczyć Generałowi. Mam nadzieje, ze nie zamarznę bo mi się drewno do kominka powoli kończy.
W międzyczasie wpadne to przyniosę z szeregowymi drewienka. spokojnej nocy zatem zyczę
