Piotr Mikołaj wrote:1. Oznaczenie uprawnionego wnioskodawcy: Piotr diuk Kościński
2. Oznaczenie pełnomocnika wnioskodawcy: JKW Piotr Mikołaj
3. Oznaczenie oskarżonego: Rooshoffy Byczeq
4. Określenie stanu faktycznego ze wskazaniem czasu, miejsca, sposobu i okolicznościDnia 25 lipca 2011 r. o godzinie 17.45 w wątku „Posiedzenie Senatu Uczelni” oskarżony znieważył oraz zniesławił mojego mocodawcę słowami „Myślę, że jedyną osobą, która winna się konsultować z diukiem Kościńskim jest psychiatra”.
5. Wnioskowane rozstrzygnięcie sprawyBanicja. Zgodnie z art. 36 ust. 1 Kodeksu Sprawiedliwości, „Popełnia czyn zabroniony w warunkach recydywy, kto będąc uprzednio skazanym, ponownie popełnia czyn zabroniony zagrożony taką samą karą lub karą łagodniejszą”. Wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2011 r. (
http://prawo.sarmacja.org/akt,4730.html) oskarżony został skazany za zniesławienie oraz zniewagę, tj. czyn zagrożony karą więzienia do trzech miesięcy. W dniu popełnienia czynu zarzucanego mu niniejszym aktem oskarżenia, wyrok ten nie uległ zatarciu. Zgodnie z art. 36 ust. 4 Kodeksu Sprawiedliwości, „Kto w warunkach recydywy popełnia czyn zabroniony zagrożony karą więzienia do trzech miesięcy, podlega karze więzienia do sześciu miesięcy lub banicji”. Na zasadzie art. 43 ust. 1 pkt 4 Kodeksu Sprawiedliwości zniesławienie oraz publiczna zniewaga innej osoby, to jest czyny zarzucany oskarżonemu niniejszym aktem, są zabronione pod groźbą kary więzienia do 3 miesięcy.
6. Powoływane dowodyviewtopic.php?f=205&t=3519&p=34962#p349627. UzasadnienieOskarżenie na wstępie skupi się na czynie zabronionym, jakiego dopuścił się oskarżony, w pierwszej kolejności odnosząc się do zagadnienia tego, czy konstrukcja „myślę że…” może być zakwalifikowana jako zniewaga. Zdaniem doktryny, opinia niezawierająca elementów obraźliwych nie stanowi zniewagi.
A contrario, opinia takie elementy zawierająca za zniewagę może zostać uznana. Należy ponadto zauważyć, iż jeżeli dana wypowiedź stanowi wyrażenie opinii, musi istnieć wystarczająca podstawa faktyczna, na której jest ona oparta.
Czy zatem można uznać stwierdzenie, iż „jedyną osobą, która winna się konsultować z diukiem Kościńskim jest psychiatra” za choćby w części uprawnione? Oczywiście, nie. Celem inkryminowanej wypowiedzi było w sposób niebudzący najmniejszych wątpliwości zelżenie mojego mocodawcy oraz okazanie mu pogardy w sposób daleko wykraczający poza przyjęte w społeczności normy postępowania. Słowa oskarżonego były jednoznacznie znieważające — ich celem było wyszydzenie diuka Kościńskiego przekraczające wszelkie granice dopuszczalnej krytyki poprzez przypisanie mu cech powszechnie uważanych za oczywiście pejoratywne.
Z przyczyn powyżej należy również uznać wypowiedź oskarżonego za zniesławiającą. Nie ulega wątpliwości, iż mój mocodawca został pomówiony o właściwości, które mogą go poniżyć w oczach opinii publicznej. Na odnotowanie zasługuje fakt naruszenia czci osoby posługującej się w Księstwie Sarmacji własnym, realnym nazwiskiem. Zniewagi i pomówienia pod adresem diuka Kościńskiego mogą mieć implikacje daleko wykraczające poza świat mikronacji. Jest truizmem, iż w dzisiejszych czasach każdego można „wygooglować”, zatem zestawienie realnego nazwiska i znieważającej treści zasługuje na szczególne potępienie.
Wróćmy jednak do mikronacji. Publiczne wypowiedzi docierają do praktycznie wszystkich aktywnych członków społeczności, cześć jest zatem przedmiotem szczególnej ochrony prawa. Nie trzeba Wysokiemu Sądowi wykazywać, iż jednym z częstszych powodów opuszczania naszego kraju jest daleko idący dyskomfort psychiczny wynikający z faktu lub choćby tylko potencjalnej możliwości bycia obrażanym. Zjawisko to w równym stopniu dotyka osoby będące z nami od niedawna, co osoby w najwyższym stopniu zasłużone dla naszej Ojczyzny. Jednym z przykładów jest mój mocodawca.
Jeżeli chodzi o postawę oskarżonego, oskarżeniu nie pozostaje nic innego, jak jedynie powołanie się na wcześniejsze uzasadnienie w sprawie SN/KK/10 (Nowicki vs. Byczeq).
Oskarżony jest recydywistą, wielokrotnie okazywał lekceważenie porządkowi prawnemu Księstwa Sarmacji, wielokrotnie naruszał cześć innych członków społeczności, także występując w charakterze podsądnego. Na przestrzeni dwóch miesięcy poprzedzających jego wydalenie z Sarmacji znieważył kilkanaście osób, co w owym okresie stanowiło — przyjmując za podstawę obliczeń wyniki referendów i wyborów — w „najlepszym” razie czwartą część społeczeństwa.
Na odnotowanie zasługuje także postępowanie oskarżonego już po jego powrocie. W sposób niebywale arogancki, w przeświadczeniu o własnej wyższości i bezkarności, i to w trakcie procesu sądowego (sic!) ponownie znieważył, ustami swojego pełnomocnika, hr. Suszka („Nie da się ukryć, iż można odnieść wrażenie, jakoby różnice intelektualne dzielące mojego mandanta od wicehrabiego Suszka były znaczne i jest to wrażenie podzielane przez wielu innych Sarmatów”) oraz p. Michała O’Rhadę („wypowiedź [kim jest ten gruby prosiak — oskarżenie] nie tylko nie była obrazą, ale była stwierdzeniem faktu […]. Z pewnością nie jest winą mojego mandanta, który jest osobą szczupłą i wysportowaną, że inni nie dbają o swoje ciała”).
Oskarżenie musi również zwrócić uwagę na podjętą przez oskarżonego próbę wprowadzenia w błąd wymiaru sprawiedliwości. Oskarżenie, nie posiadając w chwili wnoszenia aktu oskarżenia w sprawie SN/KK/10 pełnej wiedzy na temat wszystkich okoliczności sprawy, zwróciło uwagę na zniewagę księcia-seniora poprzez użycie jego inicjałów w kontekście wulgarnej treści zamieszczonej przez oskarżonego na jego profilu. Oskarżony zarzucił oskarżeniu manipulację. Jak oskarżenie ustaliło następnego dnia, oskarżony pierwotnie użył imion księcia-seniora, które to po interwencji JKW zostały zastąpione przez JKM Piotra II Grzegorza inicjałami, o których oskarżenie wspomniało.
Rozważmy wreszcie pozew cywilny przeciwko Koronie wniesiony przez oskarżonego dwa dni temu. Oskarżony stwierdził, iż „żąda[m] opublikowania przeprosin […] wraz z obrazkiem przedstawiającym scenkę rodzajową z South Parku, tj. z postacią Cartmana dokonującego defekacji na biurko Pana Garrisona” (
viewtopic.php?f=62&t=3873).
Byłoby, Wysoki Sądzie, daleko posuniętą naiwnością twierdzenie, iż jakiekolwiek kary o charakterze czasowym przyniosą pożądany skutek. Oskarżony, w warunkach recydywy, pomimo wyrzucenia z Księstwa Sarmacji, nadal znieważa innych mieszkańców oraz nadal okazuje lekceważenie wymiarowi sprawiedliwości. Wobec powyższych oskarżenie z pełnym przekonaniem wnosi o karę banicji.8. Wniosek cywilnyPonadto w części, w jakiej zachowanie oskarżonego wyczerpywało znamiona naruszenia czci mojego mocodawcy, wnoszę w jego imieniu o 750 000 lt zadośćuczynienia, w szczególności z uwagi na użycie jego realnego nazwiska.