WYROK
w imieniu Księstwa Sarmacji
Sąd Najwyższy w składzie:
• PSN Tomasz Hugo bar. Pac - Przewodniczący Składu Orzekającego
• SSN Jack diuk Korab
po rozpoznaniu sprawy administracyjnej stwierdza, iż Postanowienie z dnia 30 kwietnia 2011 r. Jego Książęcej Mości, w którym nadał obywatelstwo sarmackie Rooshoffy’emu Byczq’owi (
http://prawo.sarmacja.org/akt,4664.html) zostało wydane z naruszeniem przepisów art. 5 ust. 2 pkt 6 Ustawy Sejmu nr 114 o obywatelstwie sarmackim z dnia 18 października 2010 r. Równocześnie Sąd stwierdza, że obywatelstwo nadane Rooshoffy’emu Byczq’owi niniejszym postanowieniem nie może zostać odebrane i zaskarżone postanowienie zachowuje swoją moc.
UZASADNIENIE
Jak słusznie podnosi wnioskodawca, nie można nadać obywatelstwa osobie, która m.in. jest oskarżona o popełnienie przestępstwa lub skazana prawomocnym wyrokiem sądu. Jednak należy pamiętać, że niespełnienie warunków określonych w art. 5 ust. 2 ustawy o obywatelstwie sarmackim jest przeszkodą w wydaniu aktu nadania obywatelstwa, ale w żadnym przypadku nie stanowi podstawy do unieważnienia nabycia obywatelstwa.
Obywatelstwo to prawo nabyte i jak słusznie podnosi pełnomocnik Strony, decyzja o jego nadaniu wywołała skutki materialne. Sąd nie ma jednak zamiaru się rozwodzić nad tym, co udowadniał Pełnomocnik, tj. nad rzekomymi skutkami nieposiadania obywatelstwa w trakcie sprawowania przez Stronę funkcji publicznych, ponieważ nie tego dotyczy sprawa. Należy zauważyć, że Rooshoffy Byczeq nie zataił faktu skazania go prawomocnym wyrokiem - fakt ten był powszechnie znany w Księstwie.
Obywatel nie może odpowiadać za błąd funkcjonariusza publicznego w ten sposób, że utraci obywatelstwo. Sarmacja jest wolnym państwem, którego celem jest ochrona, obrona i popieranie wolności, a odbieranie obywatelstwa z powodu błędów funkcjonariuszy publicznych stałoby w oczywistej sprzeczności z tą zasadą. Z zasady tej wynika także zaufanie do państwa i jego funkcjonariuszy. Jakże by miało ono wyglądać teraz u wszystkich obywateli i mieszkańców Księstwa, gdyby okazało się, że na każdego można znaleźć haka?
Być może, gdyby w sarmackim prawie istniała instytucja umożliwiająca wniesienie sprzeciwu co do nadania obywatelstwa danej osobie, wówczas można by podnosić zarzuty, że warunki wynikające z art. 5 ust. 2 rzeczonej ustawy nie zostały spełnione. Jednak z pewnością niedopuszczalne byłoby ustanowienie tak długiego okresu, w którym możliwym byłoby wnoszenie zarzutów.
Dwa ostatnie akapity mają także związek z tym, co Sąd chciałby podkreślić i przesłać do wszystkich Obywateli i Mieszkańców Księstwa Sarmacji. Nie można traktować w taki sposób, jak to się dzieje z Rooshoffym Byczqiem, żadnej osoby. Sąd nie odnosi się tutaj do winy czy jej braku w innych sprawach, ale nie można stosować zasady "daj mi człowieka, a ja znajdę na niego paragraf", gdy ktoś nam nie "pasuje". Ostatnie poczynania względem Obywatela zaczynają zasługiwać, a może już zasługują na miano szykan; "jak nie kijem go, to pałką". Nie oznacza to, że Sąd przestanie rozpatrywać sprawy przeciwko Rooshoffemu Byczqowi, czy też będzie tego Obywatela traktować pobłażliwie. Sąd nie kieruję się antypatiami czy sympatiami i bez względu na to, co się nam zarzuca, zawsze kierujemy się sprawiedliwością i jesteśmy obiektywni. Jednak ostatnimi czasy można odnieść wrażenie, że komuś tego obiektywizmu zaczyna brakować.
W związku z powyższym należało orzec jak w sentencji.
Od niniejszego wyroku nie przysługuje środek odwoławczy(-)Tomasz Hugo bar. Pac - Przewodniczący Składu Orzekającego
(-) Jack diuk Korab