Jihymed wszedł do komnaty [D7] i nie bardzo mógł uwierzyć w to, co widzi. Zobaczył "znajomego" sfinksa, który... stał za barem pełnym alkoholi i czyścił szklankę. Sfinks uśmiechnął się do Jihymeda i rzekł:
- No to już doszedłeś do kresu swej podróży Jihymedzie! Gratuluję!
- Nie rzucałeś słów na wiatr sfinksie - odparł radośnie Jihymed.
- Masz rację, nie rzucam słów na wiatr. Jeśli chcesz, możemy tutaj jeszcze trochę posiedzieć. Napij się, przekąś coś.
I postawił przed Jihymedem sfinks czystą szklankę i przekąski. Jihymed wskazał jedną butelkę, a sfinks z ochotą ją zapełnił i nasypał przekąskę do miseczki, kontynuując:
- Więc Jihymedzie, jeśliś gotowy na wyzwanie, odpowiedz na OSTATNIE me pytanie. Ostatni raz dowieść swej wiedzy zdołaj i pytanie dobrą odpowiedzią pokonaj. Gdy pytanie zbyt ciężkie się okaże, część zdrowia mi przekażesz. Gotowy?!
- Jak zawsze sfinksie - odpowiedział wesoło Jihymed.
- A zatem odpowiedz mi... jeśli zdołasz... Który klub z Tropicany, jako jedyny zakończył rozgrywki Sarmackiej Ligi Piłkarskiej na podium w najwyższej klasie?
Sfinks stał spokojnie za barem, nalał sobie w drugą szklankę i zaczął sączyć, w oczekiwaniu na odpowiedź.
- No to już doszedłeś do kresu swej podróży Jihymedzie! Gratuluję!
- Nie rzucałeś słów na wiatr sfinksie - odparł radośnie Jihymed.
- Masz rację, nie rzucam słów na wiatr. Jeśli chcesz, możemy tutaj jeszcze trochę posiedzieć. Napij się, przekąś coś.
I postawił przed Jihymedem sfinks czystą szklankę i przekąski. Jihymed wskazał jedną butelkę, a sfinks z ochotą ją zapełnił i nasypał przekąskę do miseczki, kontynuując:
- Więc Jihymedzie, jeśliś gotowy na wyzwanie, odpowiedz na OSTATNIE me pytanie. Ostatni raz dowieść swej wiedzy zdołaj i pytanie dobrą odpowiedzią pokonaj. Gdy pytanie zbyt ciężkie się okaże, część zdrowia mi przekażesz. Gotowy?!
- Jak zawsze sfinksie - odpowiedział wesoło Jihymed.
- A zatem odpowiedz mi... jeśli zdołasz... Który klub z Tropicany, jako jedyny zakończył rozgrywki Sarmackiej Ligi Piłkarskiej na podium w najwyższej klasie?
Sfinks stał spokojnie za barem, nalał sobie w drugą szklankę i zaczął sączyć, w oczekiwaniu na odpowiedź.