Stoi za tym niejaki obywatel Helwetyk, co nie jest nowością, bo zawsze knuł jak Teutonię zniszczyć, a i jego syn był zasłużony na polu pozbawiania Rodu Zamku Zielnyborskiego.
W tym miejscu oświadczam zatem, że jeśli rzeczony teutonofob spełni swoje groźby, to Zamek zostanie cegła po cegle przeniesiony do jakiegoś normalniejszego kraju. Nadmieniam, że stosownie do obowiązujących przepisów rozbiórka i wywiezienie cegieł nie stanowi żadnego przestępstwa.
Tam też - wobec ponownie rosnącego ryzyka cenzury - generować będę dalszą teutońską twórczość. Na ziemi teutońskiej oczywiście pozostanę do czasu późniejszego wydalenia.
Nadto zachęcam prawdziwych Teutończyków do dyskusji, czy jest sens trwania w państwie, którego władze planują wprowadzić rozwiązania równające aktywność w dół, tj. do swojej najmniej aktywnej prowincji, narzucając wszystkim takie a nie inne ramy działania.